top of page

Nie pytaj, Nie mów.

Zaktualizowano: 26 mar

Tychy. Posępne, szare, smutne – a może to ja taki teraz jestem? Gdy wybiła północ, siedziałem w swoim biurze. To już kolejny wieczór, gdzie moją przyjaciółką jest bezsenność. Tego wieczoru towarzyszyła mi Natalia. Długa rozmowa, w której zabrnęliśmy w temat wspomnień, stała się dla mnie nieoczekiwaną podróżą w przeszłość. Po kilku godzinach rozmowy zegar wybił drugą. Natalia poszła spać, a w mojej głowie zakotwiczyła się myśl o relacjach – tych, które były, tych, które się rozmyły, tych, które trwają, i tych, które zacieśniają się z każdą chwilą. 


– Czułam, że nie mówił mi prawdy, co mnie boli, co to za relacja? – zapytała, a ja zastanowiłem się, ile jeszcze takich pytań pozostaje bez odpowiedzi. W tej ciszy, która nastała po jej słowach, zrozumiałem, że szczerość w relacji jest jak delikatny most – łatwo go zniszczyć, ale bez niego nie sposób przejść na drugą stronę.


Intensywny weekend odbił się zmęczeniem, ale mimo wszystko byłem szczęśliwy. Znad Tamizy przyjechał Sebastian, a te kilka chwil spędzonych na rozmowach, które tak często wyczekiwane przeze mnie, dały mi wiele radości. Czułem się innym Karolem – kimś, kto odrobił zadanie i przepracował wiele. Bardziej świadomy, bardziej otwarty, bardziej niezależny i zdecydowany, że nie mogę zadowolić wszystkich i dla każdego być inną wersją Karola – ale o tym w kolejnym felietonie.

Dzień wcześniej rozmawiałem z dziewczynami. 

– Chciałam zadać mu kilka pytań, ale się bałam. A w końcu relacje budujemy na

zaufaniu? – powiedziała Kasia. 

– Faceci ciągle kłamią – stwierdziła Karolina. 

– A kłamstwo ma krótkie nogi – dodała Asia, a ja pomyślałem, że każda z ich opinii niesie ze sobą cząstkę prawdy, ale czy możemy uogólniać? Może to nie tyle kwestia płci, co raczej indywidualnych doświadczeń i lęków?


Zakończeniem weekendu było spotkanie z nowo poznanym znajomym, nazwijmy go Dexter Ta znajomość bardzo mnie intryguje. Nie na moich zasadach – spontaniczna, nieprzewidywalna, a co najbardziej fascynujące – z wieloma pytajnikami. Zakończenie było spontaniczne, i nikt nie musiał udawać. Jak to mówię, degustacja szkockiej przemieniła się w degustację szkota, a ja czułem, że w tym szaleństwie jest metoda.


W każdym z tych trzech akapitów w mojej głowie nasuwa mi się pytanie o szczerość w relacji. Czy i jak mamy grać w otwarte karty? Jak bardzo powinniśmy być szczerzy na początku relacji? Czy mam prawo do białego kłamstwa w imię ochrony swojej prywatności? Rozmyślałem o szczerości. Może jest przereklamowana? Czy mówienie prawdy, całej prawdy od razu, jest egoistycznym aktem samoczyszczenia? Kiedyś ściągałem na kartkówce z kolegą. On się przyznał, dostał jedynkę, ja nie i nic mi się nie stało… Ale czy to było właściwe? Czy nie ma w tym ukrytego ryzyka, że oszukując innych, oszukuję też siebie? 


Moje myśli błądziły w labiryncie wątpliwości, a ja czułem, że muszę odnaleźć swoją drogę. W końcu, co tak naprawdę znaczy być szczerym? Czy to oznacza, że muszę odsłonić wszystkie karty, czy może wystarczy, że będę autentyczny w tym, co mówię i czuję?

Szczerość w relacjach międzyludzkich


Zaczynajmy więc poszukiwania, szczerość jest jednym z fundamentów zdrowych relacji międzyludzkich. Współczesna psychologia i literatura dostarczają wielu dowodów na to, jak ważna jest otwartość i prawdomówność w budowaniu bliskich więzi. Jak pisze Erich Fromm w swojej książce „Umiejętność kochania”, „miłość nie jest tylko uczuciem, ale umiejętnością, którą można rozwijać. Nie można naprawdę kochać, jeśli nie jest się szczerym”. Słowa te podkreślają, że szczerość jest nie tylko wartością, ale także umiejętnością, której trzeba się nauczyć.


W relacjach interpersonalnych szczerość przyczynia się do budowania zaufania, które jest kluczowe dla każdej bliskiej więzi. Psycholog John Gottman, autor wielu badań nad relacjami, zauważa, że zaufanie jest wynikiem nie tylko szczerości, ale również umiejętności otwartego wyrażania swoich emocji i potrzeb. W swojej książce „Siedem zasad udanego małżeństwa” Gottman twierdzi: „Szczerość jest podstawą intymności. Bez niej nie ma prawdziwego zrozumienia drugiego człowieka”.

Jednak sam wiem że szczerość nie zawsze jest łatwa. Często obawiamy się reakcji drugiej osoby na nasze prawdziwe uczucia czy myśli. Psycholog Brené Brown w swoich pracach na temat wrażliwości i odwagi społecznej podkreśla, że „wrażliwość to nie oznaka słabości, ale prawdziwej siły”. W kontekście relacji oznacza to, że otwierając się na drugiego człowieka, poddajemy się ryzyku, ale jednocześnie zyskujemy możliwość prawdziwego połączenia.


Szczerość w relacjach wiąże się także z umiejętnością konstruktywnej krytyki. Jak wskazuje Marshall Rosenberg w „Porozumieniu bez przemocy”, umiejętność wyrażania swoich myśli i uczuć w sposób szczery, ale jednocześnie empatyczny, jest kluczowa dla utrzymania harmonijnych relacji. Rosenberg podkreśla, że „mówiąc szczerze o swoich potrzebach i uczuciach, możemy pomóc drugiej osobie zrozumieć nas lepiej, co z kolei prowadzi do większej empatii i zrozumienia”.


Warto również zwrócić uwagę na różnicę między szczerością a brutalnością. Bycie szczerym nie oznacza, że musimy mówić wszystko, co przychodzi nam do głowy, w sposób, który może zranić drugą osobę. Jak zauważa psycholog Harriet Lerner w swojej książce „The Dance of Anger”, „szczerość to nie tylko mówienie prawdy, ale także umiejętność wyważenia swoich słów, aby nie ranić innych”.


Nowe relacje a szerokość- oda do młodości. Szczerość w nowych relacjach to temat, który zyskuje coraz większe znaczenie w kontekście współczesnych interakcji międzyludzkich. W dobie mediów społecznościowych i szybkiej wymiany informacji, pytanie o to, jak bardzo musimy być szczerzy od początku, staje się kluczowe.


Z perspektywy psychologii, szczerość w relacjach odgrywa fundamentalną rolę w budowaniu zaufania. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez Rempel, Holmes i Zanna (1985), zaufanie jest jednym z podstawowych elementów każdej zdrowej relacji. Autorzy podkreślają, że szczerość umożliwia otwarte komunikowanie się, co w konsekwencji sprzyja tworzeniu głębszych więzi. W nowych relacjach, gdzie obie strony nie mają jeszcze wyrobionych wzorców interakcji, szczerość staje się kluczowym czynnikiem determinującym dalszy rozwój związku.


Jednakże, jak zauważa Paul Ekman (2003), nie zawsze musimy być całkowicie szczerzy we wczesnych etapach relacji. Ekman, znany psycholog, który badał emocje i wyrażanie ich w interakcjach, wskazuje na znaczenie tzw. „strategicznej szczerości”. Oznacza to, że w pewnych sytuacjach warto być ostrożnym z ujawnianiem zbyt intymnych informacji, które mogą przytłoczyć drugą osobę lub wpłynąć na jej postrzeganie nas. Zbyt duża szczerość na początku relacji może prowadzić do lęku lub niepewności, co z kolei może zniechęcić do dalszego rozwoju więzi.


W literaturze psychologicznej pojawia się także koncepcja „stopniowego ujawniania się”, o której piszą Derlega i Grzelak (2005). Sugerują oni, że w miarę jak relacja się rozwija, partnerzy mogą coraz bardziej otwierać się na siebie, co pozwala na lepsze zrozumienie i akceptację. Taki proces nie tylko sprzyja budowaniu zaufania, ale także daje czas na zrozumienie drugiej osoby i jej granic.


W praktyce oznacza to, że w nowych relacjach warto znaleźć złoty środek między szczerością a ostrożnością. Kluczowe jest, aby komunikować się otwarcie, ale jednocześnie dostosowywać poziom szczerości do etapu relacji. Ostatecznie, to, jak bardzo będziemy szczerzy na początku, powinno zależeć od kontekstu relacji, poziomu komfortu obu stron oraz ich indywidualnych doświadczeń.


Wniosek jest dla mnie jest jeden-szczerość w nowych relacjach jest niezbędna do budowania zaufania, ale jej poziom powinien być dostosowany do dynamiki relacji. Jak zauważają eksperci, kluczem do sukcesu jest umiejętność równoważenia otwartości z ostrożnością, co pozwala na zdrowy rozwój relacji w dłuższej perspektywie.


Białe kłamstwo – dobro czy zło?


Zacząłem myśleć nad tym jak w codziennym życiu często stajemy przed dylematem, czy powiedzieć prawdę, czy może skłamać dla dobra drugiej osoby. Białe kłamstwo, definiowane jako niegroźne kłamstwo mające na celu ochronę uczuć drugiego człowieka, budzi wiele kontrowersji. Czy jest to więc akt miłości, czy może moralne przewinienie?


Zacznijmy od pozytywnego aspektu białego kłamstwa. Przytoczę  sytuację która ostatnio mi się przydarzyła,  bliski, mi  przyjaciel prezentuje swoje nowe dzieło – może to być obraz. Jego starania są szczere, ale niestety efekt końcowy nie budzi mojego  entuzjazmu. W takim przypadku, czy warto powiedzieć: „To jest okropne”? Można by zastosować białe kłamstwo i powiedzieć: „Widzę, że włożyłeś w to wiele pracy, a to naprawdę interesujące podejście”. Dzięki temu nie tylko chronie uczucia przyjaciela, ale również motywuje go do dalszej pracy. Jak mawia znane przysłowie: „Lepiej kłamać dla dobra, niż mówić prawdę, która rani”.


Jednakże, białe kłamstwo nie zawsze jest tak niewinne. Może prowadzić do sytuacji, w których oszukujemy samych siebie. Kiedy w relacji partnerów jedno z nich decyduje się na kłamstwo, by załagodzić konflikt lub uniknąć konfrontacji, może to prowadzić do poważniejszych problemów w przyszłości. Ostatecznie, większa ilość białych kłamstw może stworzyć sieć kłamstw, która z czasem wymknie się spod kontroli. Jak mówił Sokrates: „Nie ma nic bardziej szkodliwego niż kłamstwo, które jest ukrywane pod maską dobra”.


Przykładem mogą być sytuacje związane z chorobą bliskich. Często stajemy przed decyzją, czy poinformować ich o trudnej diagnozie, czy może zataić prawdę, by zaoszczędzić im cierpienia. W takim przypadku białe kłamstwo może wydawać się aktem miłości, ale w rzeczywistości może pozbawić ich możliwości podjęcia świadomych decyzji dotyczących swojego życia. Jak powiedział Mark Twain: „Kłamstwo może obejść się z całą prawdą, ale prawda zawsze dogoni kłamstwo”.

Ostatecznie, białe kłamstwo jest złożonym zjawiskiem, które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony, może być narzędziem do ochrony uczuć i budowania relacji, z drugiej – może prowadzić do poważnych konsekwencji, które z czasem mogą przynieść więcej szkody niż pożytku. Warto więc zastanowić się nad tym, kiedy i w jakich sytuacjach białe kłamstwo jest uzasadnione, a kiedy może zagrażać naszej moralności. W końcu, jak powiedział Friedrich Nietzsche: „Nie ma prawdy, są tylko interpretacje”. A interpretacje często bywają różne, podobnie jak nasze intencje. 

Czy białe kłamstwo to zatem dobro czy zło? Może odpowiedź leży gdzieś pośrodku, w naszej zdolności do empatii i zrozumienia drugiego człowieka. Warto pamiętać, że każdy przypadek wymaga indywidualnego podejścia, a nasza moralność jest często bardziej skomplikowana niż tylko czarno-białe postrzeganie prawdy i kłamstwa. Kłamstwo to złożone zjawisko, które w społeczeństwie odgrywa różnorodne role. Z jednej strony, może być postrzegane jako narzędzie manipulacji i zdrady, z drugiej – jako forma ochrony siebie i swoich bliskich. Uważam, że w dzisiejszym, często nieprzewidywalnym świecie, nie zawsze musimy na początku grać w otwarte karty. Czasami zachowanie pewnej ostrożności i nie ujawnianie wszystkich informacji jest konieczne, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. 


W relacjach międzyludzkich, zwłaszcza w kontekście nowych znajomości czy zawodowych interakcji, ostrożność może być kluczowa. W obliczu zagrożeń, jakie niesie ze sobą życie w złożonym społeczeństwie, umiejętność oceny, kiedy warto ujawniać prawdę, a kiedy lepiej zachować milczenie, może być istotna dla naszej ochrony. Równocześnie warto jednak pamiętać, że długotrwałe kłamstwo może prowadzić do utraty zaufania i pogorszenia relacji, dlatego ważne jest, aby znaleźć równowagę między ochroną siebie a uczciwością wobec innych. 


Trochę zmieniłem pogląd na tą sprawę, kłamstwo w pewnych okolicznościach może być uzasadnione, zwłaszcza gdy chodzi o nasze bezpieczeństwo. Kluczowe jest jednak, aby być świadomym potencjalnych konsekwencji oraz dążyć do szczerości tam, gdzie to możliwe. W końcu zaufanie jest fundamentem zdrowych relacji, a jego budowa wymaga czasu oraz otwartości.

"Miłość to najpiękniejsza kamizelka, ale także najbardziej krępująca."

 
 
 

Comments


Post: Blog2_Post
  • Instagram

©2020 by SzeptyMiasta

bottom of page